niedziela, 28 września 2014

Budowa posuwa się z wolna

Właściwie muszę powiedzieć, że z bardzo wolna. Dokładnie tydzień zajęło mi wybudowanie domu trzeciego. Do tego jak się okazało, zostawiłam zbyt mały, względem planu budowy, odstępu między domem drugim a trzecim. Rozbiórki jednak nie zamierzam. Dach to również w dużej mierze moja wizja. Muszę jednak przyznać, że moja genialna firma buduje od razu z takimi bajerami jak śnieg na dachu. :p. Od razu jest badanie obciążenie opadami.
Dzisiaj  zajęłam się domem widmo, czyli domkiem drugim. Po początkowym niepowodzeniu domek zaczął nabierać ciała.
.
Domek trzeci.


Okiennice w domku drugim.


Tyle było gdy zamierzałam napisać posta.


Jednak zajęto mi kompa, nad czym płakać nie będę, bo domku przybyło(koło 2 godzin roboty.).


Z przykrością jednak stwierdzam, że prawdopodobnie domki zostaną ufokiem, bo cały czas buduję, nie mam czasu na nic innego a nie jest to mój projekt podstawowy na te święta.

czwartek, 25 września 2014

Kiecka

Sukieneczka kusiła mnie od kiedy pojawiła się na banerku zabaw Danutki. Nie chciałam jej robić bo aż taka inspiracja chyba nie byłaby wskazana. Jednak resztki czerwonego sznurka się walały bez celu więc postanowiłam je zużyć. Sukienka tu w wersji wisiorka myślę, że bez problemu poradziła by sobie w wersji kolczyków.





Gdy znudzi się sukienka można sobie z niej zrobić dzwonek.




Z racji drobnej niedyspozycji zdrowotnej obejrzałam sporo ekranizacji dzieł Jane Austen i muszę Wam napisać... że naprawdę nie wiem co się z tymi chłopami dzieje... :D Nie wiem  również czy chciałybyście abym rozwijała tę myśl, więc na tym zakończę, bo byłoby strasznie długo.

niedziela, 21 września 2014

Budowa rozpoczęta

Ponoć budowa miała się zacząć w sierpniu ale dopiero na dwóch blogach widziałam jakieś dokonania. W trakcie pierwszego domu już mi się ten wzór znudził i źle nastawił się do mnie ale to może wina przeziębienia, bo jednak kolejny dom widmo powstał. Z racji braku wszystkich potrzebnych nitek myślę, że domy widma przez jakiś czas będą dominować w mojej twórczości budowlanej. Dodatkową atrakcją są półkrzyżyki i ćwierćkrzyżyki, z których jak tylko się da będę rezygnować, z lenistwa po prostu.

Z moich małoskrupulatnych wyliczeń wyszło, że do świąt zostało 14 tygodni(łącznie z tym z nagła mijającym) i parę dni. Osiedle zaś liczy sobie dziesięć domów i dwa drzewa czyli wychodzi mniej więcej budowanie lub sadzenie jednego obiektu tygodniowo, łącznie z niewielkim zapasem czasowym na złe warunki atmosferyczne czyli moją ewentualną niechęć bądź też inne projekty.

Oto i moje dokonania.



Okna jak okna, drzwi jak drzwi ale te paski są dobijające.


Wybrałam szarą kanwę, bo mi się najbardziej z zimą kojarzyła, więc smutnawo będzie, ale jeśli będzie za smutno już mam pomysł jak sobie z tym poradzić.

czwartek, 18 września 2014

Igłą Malowane

Z racji tego, że oczekiwałam tej gazetk,i to z rana popędziłam do kiosku. He, he, he
Igłą Malowane 5/6 2014


W numerze znajdują się wzory( posłużę się tytułami wzorów z gazetki):

1. Słonecznikowe lato
2. Martynka
3. Sowa
4. Kotek przez płotek
5. Zachód słońca z wiatrakiem
6. Poduszka- Łowickie koguty
7. Maczki
8. Kartka ślubna- Róża i dwa serduszka


Cóż mogę napisać, niezależnie od tego jakie motywy lubię a jakich nie, to tylko wzór Martynki mi się nie podoba. Sama Martynka zresztą bardzo polska, jak widzę, kultywuje tradycję pod nazwą : zastaw się a postaw się. Wypasione słuchawki na uszach a na kolanach łaty.
O karteczce z różą i sercami napisano na stronie nr 3: " Karteczka idealna na ślub, walentynki czy urodziny". Moim zdaniem Walentynki powinny być wielką literą, nawet jeśli ktoś ich nie lubi. Poza tym pokazano motywy łowickie w dwóch dodatkowych wersjach kolorystycznych, o ile czarno-białą uważam za fatalną, o tyle wersja w brązach jest warta wyhaftowania.



Dowiedziałam się, że obchodzimy piętnastolecie "Haftów Polskich" Z tej okazji, kto pochwali się redakcji zdjęciami dokonanych haftów z pierwszego numeru ten weźmie udział w losowaniu nagrody.

W ramach wspomnień osoba o wdzięcznym pseudonimie Redakcja(gdyż nie podejżewam, żeby gremialnie pisali te kilka zdań)napisała: "Pamiętam komentarze koleżanki - zieleń mchu- a cóż to jest, jak taką dobrać? W sklepach była wtedy - jasna zieleń, zieleń i ciemna zieleń. Czasem pojawił się kolor o mało pięknej nazwie- zgniła zieleń." Tekst dotyczy roku 1999 gdy jak przeczytamy wyżej Ariadna miała 180 kolorów mulin. Ciekawe, nieprawdaż. 176 na inne barwy aby zieleni było tylko cztery odcienie. Nie wiem jaka rewolucja zaszła między rokiem 1999 a 2000, ale kiedy po wyhaftowaniu pierwszego obrazka z "Haftów Polskich" moja mama stwierdziła, że skoro znalazłam sobie pasję to ona zasponsoruje mi mulinę czyli co miesiąc kupi mi odcienie innej barwy, zaczęła od nieszczęsnej zieleni. Na niej się też skończyło, teraz mulina spakowana spokojnie leży sobie w woreczku. Nie używałam jej bo zaczęłam wyszywać Anchorem, który wówczas bylchyba tańszy od DMC. Skoro jednak znalazła się okazja to wyciągam z woreczka to co wówczas było dostępne w zieleniach. ;p Stan na obrazku - minus dwa kolory, które wyjęłam do produkcji zawieszek.



Punkt przeciwdziałania głupocie.
Wiem, że głupota jest fajna, ładnie opakowana i przede wszystkich chwytliwa. Jednak trochę rękodzielniczego szacunku dla siebie można mieć(to znaczy jak ktoś nie chce to nie musi, ale jak ktoś chce to zapraszam do czytania dalej). W "Inspiracjach Twórczych" i teraz w "Igłą Malowane" pojawiły się motywy łowickie do haftowania krzyżykami, ale nie są to hafty łowickie(bo coś takiego istnieje). Hafty przedstawione w gazetach są to hafty krzyżykowe inspirowane wycinankami łowickimi- jak komuś się nie chce pisać to może używać skrótu HKIWŁ - HaK I WyŁ.  :D

Piękną mamy pogodę... jak łatwo się przeziębić. Mi się udało.

Aha, to może jeszcze haft łowicki - TU





wtorek, 9 września 2014

Róża czerwono...

biało kwitnie bez...i coś tam dalej... ;p

Nad tym to się musiałam nadłubać. Właściwie głównie rozwiązywałam to co już zaplotłam co tym dziwniejsze, że wzór nie jest mój a znaleziony w internecie. Moje są tylko pewne szczegóły nad którymi mozolnie pracowałam, dotyczą głównie złożenia tego w nierozpadającą się całość.

Różyczki takie wędrują na kolorki Danusi. Foty fatalne ale lepsze nie będą.







Czerwony kolor kojarzy mi się Wściekłością i Wrzaskiem albo jak pisał Stendhal Czerwone i czarne.... i tak by można kombinować. Jedno z takich praktykowanych wynalazków życiowych, to nazwa koloru - pewnego odcienia czerwieni.. Czasami kobiety malują sobie paznokcie na klasyczną czerwień, ten odcień nazywamy prostytucyjnym. :p

A teraz prywata:
Czy istnieje a jeśli tak jak się nazywa program do robienia wzorów krzyżykowych ale nie ze zdjęć tylko z osobistego mazania w tymże programie?

piątek, 5 września 2014

Wena 5 / 2014

Nowy numer Weny a w nim:

- Prosta biżuteria frywolitkowa
- Dekoracje stołu czyli jak z rzodkiewki zrobić kwiatek, łódeczki melona i inne cuda na kijku
- Bransoletka wyszywana krzyżykami
- Komplecik - fartuszek, podkładki, serwetka haftowane krzyżykami w winogrona
- Wianek nagrobny z kwiatową dekoracją - jak dla mnie hardkor - wianek jest oklejony filcem, nie czytałam opisu ale jakoś nic do zabezpieczenia przed pogodą nie zauważyłam
- Wieszak na klucze z haftowanymi krzyżykami samochodzikami
- Poduszka i abażur
- Recyklingowe pojemniki zdobione haftowanymi ziołami.
- Hortensja i groszek pachnący - haft krzyżykowy
- Kolia z frywolitkowych kwiatków
- Serwetki zdobione prostymi frywolitkami
- Igielnik zdobiony ostem
- Koszyczek makramowy - ale z makramy jest tam tylko ściana pionowa
- Dywanik z zpagetti
- Szydełkowe matrioszki
- Bratki z bibuły
- Malutkie hafciki kaczek i bażanta (krzyżykowe)
- Doniczki decoupageowe



Szczerze powiedziawszy nic mnie nie zachwyciło, gdyby nie to, że zbieram kwiatki do kolekcji to bym nie kupiła.